W Collegium Polonicum można otrzymać bezpłatną pomoc prawną
Czym jest Studencka Poradnia Prawa, jakie warunki trzeba spełnić, żeby otrzymać bezpłatną pomoc prawną, komu się ona należy? – odpowiedzi na te pytania w rozmowie z Aleksandrą Dębicką, prezeską SPP w Collegium Polonicum.
– Czym jest Studencka Poradnia Prawa?
– Jesteśmy kołem naukowym, którego celem jest udzielanie bezpłatnej pomocy prawnej. Poradnia funkcjonuje od 2003 roku. Jej działalność konstytuują studenci. Nie działamy w próżni, mamy swoich koordynatorów, opiekuna naukowego, którym jest prof. Bożena Popowska. Nasza działalność jest ukierunkowana na udzielanie bezpłatnej pomocy prawnej osobom, których nie stać na adwokata czy radcę prawnego.
– Jak można do Was trafić?
– Dwa razy w tygodniu mamy dyżury w Collegium Polonicum – w poniedziałki i czwartki od 18.00 do 20.00, w sali nr 153. Warto się wcześniej umówić dzwoniąc na numer telefonu: 451 037 832 lub pisząc maila: studencka.poradnia.prawa@gmail.com
Jest to zalecane, bo jak ktoś wcześniej poda nam zakres sprawy to dzięki temu możemy przygotować się merytorycznie na spotkanie. Nasza pomoc polega na sporządzeniu opinii prawnej czy pisma procesowego. Nie prowadzimy natomiast spraw.
– Jakie kryteria trzeba spełnić, żeby z takiej bezpłatnej pomocy skorzystać?
– Po pierwsze zajmujemy się jedynie sprawami, które dotyczą prawa polskiego. To jest istotna informacja biorąc pod uwagę to, że działamy w regionie przygranicznym. Przychodzą do nas m.in. osoby, których sprawy są z pogranicza prawa polskiego i niemieckiego i tym osobom nie możemy pomóc. Wynika to z tego, że my, jako studenci, nie możemy sami wydawać opinii prawnych, mamy koordynatorów, którzy sprawują opiekę merytoryczną nad zawartością przygotowywanych przez nas opinii i są oni prawnikami polskimi. Nie mają uprawnień, żeby zajmować się sprawami związanymi z prawem niemieckim. Drugim kryterium jest sytuacja materialna osoby, która się do nas zgłasza. Nie ma ścisłej kwoty, która uprawnia do bezpłatnej pomocy, bo ludzie mają tak różne sytuacje życiowe, że wysokość zarobków nie zawsze odzwierciedla faktyczną sytuację danej osoby. Do każdej sprawy podchodzimy indywidualnie.
– Czy weryfikujcie na przykład informacje o podanych zarobkach?
– Nie, ale klient podpisuje oświadczenie, że sytuacja życiowa nie pozwala mu na skorzystanie z płatnej opieki prawnej.
– Czy zdarzają się sytuacje, że odmawiacie pomocy?
– Bardzo rzadko. Niekiedy klient sam się przyznaje do tego, że np. pracuje w Niemczech, podaje zarobki, które są powyżej średniej i mówi, że usłyszał o nas, to przyszedł. Niestety musimy mu odmówić. Jednym z kryteriów jest też to, że osoba, która się do nas zgłasza nie może korzystać z uprzednio zatrudnionego prawnika czy pełnomocnika. Byłoby to nieetyczne i przeczyło samej idei nieodpłatnej pomocy prawnej.
– Jakie jest zainteresowanie Poradnią?
– Rosnące, choć wciąż raczej na niskim poziomie. Myślę, że przyczyniła się do tego pandemia i to, że wiele poradni zawiesiło wtedy swoją działalność. Nastąpił pewien przestój, ale stopniowo mamy coraz więcej klientów.
– Ilu studentów działa w Poradni?
– Aktualnie mamy 12 członków. Tyle osób dyżuruje.
– W Słubicach mieszka wielu obywateli Ukrainy, którzy schronili się u nas przed wojną. Czy mając jakiś problem mogą też korzystać z Poradni?
– Oczywiście. Mamy także ofertę w języku ukraińskim. Nie mamy jednak w zespole osoby, która zna język ukraiński. Nie mieliśmy dotychczas sytuacji, żeby jakaś osoba z Ukrainy się do nas zgłosiła. Myślę, że wynika to z faktu, że zarówno gminy jak i państwo polskie otoczyły uchodźców z Ukrainy bardzo dobra opieką. W kwestiach prawnych takie osoby otrzymują bardzo dużą pomoc.